Pierwsza żona Zamachowskiego związała się z byłą żoną Wiśniewskiego?! Szokująca prawda wyszła na jaw po latach! Fundacja Jana Pietrzaka dostała 600 tys. złotych od fundacji kontrolowanego przez państwo PZU. Tym razem pieniądze mają iść na cykl koncertów "Sto żartów na stulecie", związanych z rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości. Wcześniej fundacja satyryka dostała już z tego samego źródła co najmniej 400 tys. złotych Jak się dowiedzieliśmy – z pieniędzy PZU mają być organizowane na cykle koncertów „Sto żartów na stulecie” oraz „Niepodległość 100+”. Beneficjentem jest Fundacja Jana Pietrzaka „Towarzystwo Patriotyczne”, a sponsorem – założona przez państwowego ubezpieczyciela Fundacja PZU. Towarzystwo Patriotyczne O Janie Pietrzaku i jego „Towarzystwie Patriotycznym” pisaliśmy już na kilkakrotnie. Fundacja powstała w 2011 roku. Jej prezesem jest żona Jana Pietrzaka – Katarzyna. W zarządzie zasiadają także Janusz Śniadek, były szef Solidarności, obecnie poseł PiS oraz prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz. Radę fundacji tworzą zaś: senator PiS Jan Żaryn, Piotr Andrzejewski – były senator partii Jarosława Kaczyńskiego, a obecnie członek Trybunału Stanu oraz Wiesław Johann, wiceprzewodniczący powołanej z naruszeniem Konstytucji Krajowej Rady Sądownictwa. Fundacja stawia sobie za cel promowanie wartości patriotycznych w życiu publicznym, a zwłaszcza w kulturze. W 2016 roku, w rozmowie z Pietrzak tłumaczył, że za rządów Donalda Tuska, gdy powstawało Towarzystwo „patriotyzm w Polsce był przy mediach Michnika i zdominowany przez michnikowszczyznę. W gruncie rzeczy był wyklęty i zakazany.” I że fundację powołał „na przekór” ówczesnym władzom, „które szczerze nienawidzą polskości”. Satyryk od kilku lat publicznie popiera PiS i wychwala prezesa Jarosława Kaczyńskiego. W 2010 roku, gdy Kaczyński kandydował na prezydenta, Pietrzak był członkiem jego komitetu honorowego. A w 2015 roku jego Towarzystwo Patriotyczne przyznało Kaczyńskiemu nagrodę „Żeby Polska była Polską”. Po ostatnich wyborach parlamentarnych Pietrzak mówił w prawicowych mediach, że nareszcie, „po raz pierwszy w Polsce nie ma komuny u władzy”. Wspieranie osób w trudnej sytuacji życiowej i podtrzymywanie tradycji Założona w 1997 roku Fundacja PZU ma wspierać rodziny i osoby w trudnej sytuacji życiowej, zajmować się ochroną i promocją zdrowia, prowadzić działania na rzecz niepełnosprawnych, pomagać ofiarom katastrof i klęsk żywiołowych, prowadzić akcje związane z bezpieczeństwem na drogach, a także podtrzymywać tradycję narodową. Dziś w jej władzach zasiadają ludzie bliscy PiS, głównie związani niegdyś z Lechem Kaczyńskim. Prezesem jest mecenas Jolanta Zabarnik-Nowakowska, żona zmarłego kilka lat temu pisarza Marka Nowakowskiego, która razem z mężem przez lata wspierała PiS. Drugim członkiem zarządu jest Marta Wolańska – dawna współpracowniczka Lecha Kaczyńskiego z warszawskiego ratusza, a później także kancelarii prezydenta, dziś zasiada również w radzie Polskiej Fundacji Narodowej. Funkcję przewodniczącego rady Fundacji PZU pełni Andrzej Gelberg – za prezydentury Kaczyńskiego w Warszawie szef miejskiej spółki taksówkarskiej i były mazowiecki radny PiS. Prywatnie Gelberg od lat 90. przyjaźni się z Pietrzakiem. Pierwszy był wówczas redaktorem naczelnym „Tygodnika Solidarność”, a drugi pisał dla tej gazety felietony. Jak sami wspominali w jednej z audycji Radia Solidarność, tamta współpraca zaowocowała trwającą do dziś przyjaźnią. Co najmniej milion z Fundacji PZU i 630 tys. z NCK Pierwszą dotację na koncerty niepodległościowe z Fundacji PZU – w wysokości 400 tys. zł – Pietrzak dostał już dwa lata temu. Jako pierwszy informował o tej sprawie portal Władze Fundacji PZU nie odpowiedziały nam wówczas, na co przeznaczone były pieniądze. Pietrzak, pytany przez nas o dofinansowanie, początkowo twierdził, że dopiero „stara się” o wsparcie i złożył stosowny wniosek. „Jak zobaczyłem w telewizorach, ile ludzi bierze pieniądze z różnych Fundacji, to włosy mi stanęły na głowie: jaki ja jestem cymbał, że do tej pory wszystko wydawałem ze swoich pieniędzy, których mi jednak ubywa, bo jestem coraz starszy i mniej pracuję” – tłumaczył. A gdy ujawniliśmy, że wiemy o 400 tys. zł, które Towarzystwo Patriotyczne dostało z Fundacji PZU, wściekł się i rzucił słuchawką. Choć o sprawie było później głośno, Fundacja PZU do dziś nie chce potwierdzić oficjalnie, jaką sumę wypłaciła wówczas fundacji Pietrzaka i na jakie cele. W wysłanym do nas, niepodpisanym imiennie mailu, pisze tylko, że kwotę przekazano „dla realizacji ambitnych projektów, których celem było przypominanie i pielęgnowanie polskich tradycji patriotycznych”. Jak pisalismy na w latach 2016-2017 fundacja Pietrzaka otrzymała również co najmniej 630 tys. zł z Narodowego Centrum Kultury. W sumie, od początku rządów PiS i tzw. „dobrej zmiany” od kontrolowanych przez władzę podmiotów dostała więc co najmniej 1,63 mln złotych. Grzegorz Rzeczkowski Dziennikarz tygodnika "Polityka". Socjolog i europeista, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Były dziennikarz „Gazety Wyborczej” i „Przekroju”. Był zastępcą szefa działu kraj w „Dzienniku”. Nominowany do nagrody Grand Press 2009 w kategorii dziennikarstwo śledcze za cykl artykułów na temat KRUS. Nominowany do Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego 2018. Przeczytaj także: Masz cynk?
The Best - Dziewczyna z PRL-u. Play full songs with Apple Music. Get up to 3 months free. Listen to ' {track}' by {artist}. Discover song lyrics from your favorite artists and albums on Shazam!
PRZEZ KOMUNIZM UCIERPIAŁY WARTOŚCI – Pokolenia które przeżyły komunizm zostały zainfekowane utratą wartości sensu życia. Wiele szkodliwych rzeczy się stało – mówił 9 listopada w Polskim Radiu 24 Jan Pietrzak, aktor i satyryk Gość Polskiego Radia 24 mówił że niepodległość naszego kraju nie podoba się naszym wrogom. – Nowoczesne państwo może opierać się na filarze religijnym, jak np. w USA. Zdumiewające jest że w kraju który bez struktur kościelnych mógłby nie powstać pojawiają się takie wypowiedzi. Cała szaleńcza napaść na Kościół służy naszym wrogom. Silna, mocna Polska przeszkadza naszym odwiecznym sąsiadom – powiedział Jan Pietrzak Według satyryka dzisiaj w Polsce brakuje porozumienia ponad podziałami. – To rezultat ulegania propagandzie i szaleństwu medialnemu. Do tego doszły zmiany cywilizacyjne. Ludzie którzy obecnie przeszkadzają mają złą wolę. Są agentami i sprzedajnymi prowokatorami. Chcą Polsce celowo szkodzić. To osoby które kradły miliardy – wymieniał gość PR24 /Agnieszka Kamińska/Polskie Radio 24/ras/ / ***** POLONEZ NIEPODLEGŁOŚCI JAN PIETRZAK ZAPRASZA WARSZAWA – PLAC ZAMKOWY 3 MAJA 2018 Jan Pietrzak i Towarzystwo Patriotyczne zapraszają – jak co roku – na wspólne świętowanie Konstytucji 3 Maja! Tym razem pod hasłem: Polonez Niepodległości Organizatorzy zapraszają na czwartek 3 maja na godz 15, oczywiście na plac Zamkowy w Warszawie Pomysłodawca tego pięknego, barwnego, patriotycznego wydarzenia – Jan Pietrzak – zaprasza na „Czas Poloneza!”, uczczenie Święta 3 Maja w tańcu. – Polonez to piękny taniec, niezbyt trudny, każdy go może zatańczyć – mówi /Cezary Dąbrowski/ — – Chciałbym zapowiedzieć tradycyjnego już Poloneza związanego z Konstytucją 3 Maja, jakiego urządza Towarzystwo Patriotyczne na placu Zamkowym 3 maja o godz. Na początku mieliśmy do dyspozycji odtwarzacz na płyty i wątpliwej jakości mikrofon. Dziś nasza impreza mocno się rozwinęła. Pojawią się zespoły folklorystyczne w strojach ludowych, nie tylko z Warszawy. Polonez jest niezwykle barwny. Były takie imprezy że tańczyły tam tysiące ludzi – mówi Jan Pietrzak – Polonez to o tyle wygodny taniec że nie jest szybki. Mazur byłby dramatem na placu Zamkowym, gdzie jest kostka brukowa. Poloneza wszyscy mogą zatańczyć. Jest rdzennie polskim tańcem. Ogłaszam, na razie jeszcze nieoficjalnie, konkurs na Poloneza z okazji 100 rocznicy odzyskania niepodległości – zapowiada Pietrzak /Telewizja Republika/ ***** JAN PIETRZAK ZAPRASZA KONCERT „NIECH ŻYJE POLSKA” „ZWYCIĘSTWO 1920!” WARSZAWA 15 SIERPNIA 2017 Zapraszamy na koncert 15 sierpnia do Amfiteatru w Parku Sowińskiego Drodzy Przyjaciele, 15 sierpnia o godz. 19 Towarzystwo Patriotyczne zaprasza na koncert z cyklu Niech żyje Polska! pt. Zwycięstwo 1920! Warszawa, Amfiteatr w Parku Sowińskiego, ul. Elekcyjna 17, godz. 19 Wstęp bezpłatny W koncercie wystąpią znakomici artyści w świetnym repertuarze: Jan Pietrzak i Kabaret Pod Egidą w składzie: Marlena Drozdowska, Kasia Nova, Paweł Dłużewski, Stanisław Klawe, Bartłomiej Kurowski Ryszard Makowski, Marcin Wolski, Jerzy Zelnik Oraz zespoły: The Warsaw Diexilanders, Projekt Patryoci – Pampeluna 4P, Zayazd – Bożena i Lech Makowieccy /Towarzystwo Patriotyczne/ ***** IMIENINY PANA JANKA! KONCERT W WARSZAWIE 24 CZERWCA 2017 Towarzystwo Patriotyczne Koncert Jana Pietrzaka 24 czerwca w warszawskim Parku Praskim Zaproszenie 24 czerwca w Parku Praskim przy muszli, wieczorową porą o estradowy show!… IMIENINY PANA JANKA! WSTĘP WOLNY, ŚMIECH SWAWOLNY, PIEŚNI PIĘKNE, NAPOJE WŁASNE, STROJE DOWOLNE, NASTRÓJ ŚWIĘTOJAŃSKI!… Śpiewają, grają, tańczą i żartują: Kapela Czerniakowska, The Warsaw Diexilanders, Natalia Sikora, Marlena Drozdowska, Kabaret pod Egidą, Grupa Świt, Studio Teatru Piosenki Polskiego Radia, Projekt Patryoci – Pampeluna 4P, Zespół Zayazd oraz solenizant Jan Pietrzak ***** 80 URODZINY 50 LAT KABARETU POD EGIDĄ KONCERT W POLSKIM RADIU 26 KWIETNIA 2017 Kabaret pod Egidą kończy 50 lat. A Jan Pietrzak 80. Trwa jubileuszowa trasa 22 kwietnia Jan Pietrzak został uhonorowany Statuetką Pana Cogito, a kilka dni później, 26 kwietnia, czyli w dniu swoich 80 urodzin zagra w Polskim Radiu w Warszawie /w Studiu Koncertowym im. Witolda Lutosławskiego/ jubileuszowy koncert, wpisujący się w obchody 50-lecia Kabaretu pod Egidą W czym tkwi fenomen kabaretu, który bawi kolejne pokolenia Polaków? Pewien trop podsunął kiedyś jeden z fanów grupy który samemu Janowi Pietrzakowi miał powiedzieć: „Te pana żarty to są poprzedzone rozumem”. I najwyraźniej coś w tym jest skoro popularność kabaretu, mimo aktywnych 50 lat na scenie, nie maleje, a bilety na jego występy rozchodzą się niczym świeże bułeczki Na fali obchodów 50-lecia kabaretu jego załoga wyruszyła w trasę promującą jubileuszowy program „Pół wieku śmiechu”, a Telewizja Polska od zeszłej niedzieli rozpoczęła cotygodniową emisję dziesięcioodcinkowego programu „Pół wieku Kabaretu pod Egidą”, w którym pokazywane są niedawne i archiwalne występy grupy Pół wieku kabaretu to jednak nie jedyny powód do świętowania jego sympatyków. 26 kwietnia Jan Pietrzak kończy równo 80 lat. Tego samego dnia satyryk zagra uroczysty koncert w Studiu Koncertowym im. Witolda Lutosławskiego w Polskim Radiu Kilka dni wcześniej – 22 kwietnia – artysta został uhonorowany Statuetką Pana Cogito przyznawaną przez Kluby Obywatelskie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wydarzenie to odbyło się w Poznaniu, gdzie Jan Pietrzak i reszta zespołu zaprezentowali nowy program, a dochód ze sprzedaży biletów-cegiełek został przeznaczony po połowie na Pomnik Bitwy Warszawskiej w stolicy i Pomnik Wdzięczności w Poznaniu /MJ/ — Jubileusz Jana Pietrzaka. Koncert w Polskim Radiu w 80 urodziny Jan Pietrzak kończy dziś /26 kwietnia/ 80 lat. Z tej okazji satyryk, aktor, autor i wykonawca licznych piosenek, twórca Kabaretu Hybrydy oraz Kabaretu Pod Egidą zagra w Polskim Radiu jubileuszowy koncert W Studiu Koncertowym Polskiego Radia imienia Witolda Lutosławskiego w Warszawie odbędzie się koncert zatytułowany „80-tka Pana Janka. Z PRL-u do Polski”. Jubileuszowy koncert wpisuje się także w obchody 50-lecia Kabaretu pod Egidą Wystąpią także: Bogusław Morka, Ryszard Makowski, Bartłomiej Kurowski, Studio Piosenki Teatru Polskiego Radia, Grupa Świt i Kapela spod Egidy: Jerzy Czekalla, Mariusz Dubrawski, Grzegorz Poliszak, Tomasz Bielski Jan Pietrzak jako kabareciarz zasłynął satyrą polityczną komentującą sytuację społeczno-polityczną, wymierzoną w ustrój PRL. W tych czasach jego twórczość była utożsamiana z etosem „Solidarności” i głosem antykomunistycznej opozycji. Był twórcą do dziś bardzo znanych spontanicznych hymnów opozycji w czasach PRL-u: „Taki Kraj” oraz „Żeby Polska była Polską” /IAR/ ***** TA WŁADZA NIE JEST POLSKA Ta władza nie zajmuje polskiego stanowiska. Oni raczej słuchają się Moskwy i Berlina, i realizują jakieś polecenia z dwóch stolic naszych odwiecznych okupantów, a polskie interesy słabo ich obchodzą Dlaczego prezydent Bronisław Komorowski organizuje konkurencyjną imprezę, tak zwaną fałszywkę? To groteskowe. Osobny marsz w rocznicę odzyskania niepodległości to największa porażka Komorowskiego w ostatnich miesiącach Na początku swojej kadencji Komorowski polecił postawić pomnik bohaterom Armii Czerwonej na polu Bitwy Warszawskiej pod Ossowem. W głowie się nie mieści, żaden Polak na taki pomysł nie wpadł, nikt wychowany w Polsce nie postawiłby pomnika najeźdźcom, potworom Życie polityczno-społeczne w Polsce nacechowane jest ciągłą kłótnią. Jeżeli jest jakiś spokojniejszy tydzień, to natychmiast wyciąga się jakąś aferę, po to tylko byśmy się kłócili, by nas denerwować. To zaprogramowana w Moskwie i w Berlinie metoda walki z polskością Nasze głosy wyborcze liczą serwery rosyjskie. W przetargu wygrała firma rosyjska. To zaprzeczenie konstytucji, bo wybory powinny odbywać się na terytorium Polski i nie powinny być oddawane w pacht rosyjskiej firmie, która zrobi z tym co będzie chciała. To problem numer jeden, który musimy rozwiązać, jeżeli chcemy wygrać kolejne wybory Jestem przedwojennym warszawiakiem, a więc urodziłem się jeszcze w II RP. Potem żyłem pod Hitlerem, pod Stalinem… Ja, a w zasadzie moja generacja przeżyła niezwykłe dzieje. Trudno powiedzieć kiedy się dobrze czułem. Zwykle człowiek dobrze się czuje w młodości, bo jest młody, wydaje mu się że wszystko wie, jest dostatecznie głupi by się nie przejmować problemami ogólnymi. Lata młodzieńcze najmilej się wspomina z powodu nostalgii za młodością. Oczywiście obecna Polska która nie za bardzo mi odpowiada jest o niebo lepsza od PRL-u, który w całości przeżyłem. Teraz jednak też mamy problemy, i to poważne /Jan Pietrzak/MR/ /luty 2013/ ***** ROK 2011 – TAK SAMO JAK W PRL-U „90 procent narodu polskiego podłączone jest do trzech telewizji i codziennie, te 90 proc. jest atakowane kłamstwem, które nie służy narodowi tylko służy władzy. Czyli sytuacja dokładnie taka jak w PRL-u” – mówi Jan Pietrzak w trakcie swego „Miniwykładu” w Namiocie Solidarnych2010 na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie „Trzeba dać świadectwo” – rozpoczął swoje wystąpienie Jan Pietrzak. Wszystkich uraczył przepiękną recytacją „Przesłania Pana Cogito” Zbigniewa Herberta. „Wiersz którego nie wolno cytować Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo mu gazeta zabroniła” – konstatuje na zakończenie wiersza Zapytany o rolę mediów zauważył że media nie tylko kłamią zniekształcając przekaz informacyjny. „Kłamstwem jest również przemilczanie przez media wiadomości do których jako obywatele mamy prawo, które powinnyśmy usłyszeć. W tym kontekście chwała Bogu że jest „Toruńska Wolna Europa”, z której możemy się jeszcze czegoś dowiedzieć” /…/ „90 procent narodu polskiego podłączone jest do trzech telewizji i codziennie, te 90 proc. jest atakowana kłamstwem które nie służy narodowi tylko służy władzy. Czyli sytuacja dokładnie taka jak w PRL-u” – mówił Pietrzak Pytany o programy telewizyjne odpowiedział: „Ja prowadzę kabaret moralnego spokoju, od pięćdziesięciu lat już mam moralny spokój. Znam dziesięć przykazań i to mi zapewnia moralny spokój. Mam porządek w szufladach i czyste sumienie, i to mi zapewnia moralny spokój” Pytany o ukrytą krytykę, tak by nikogo nie urazić, odpowiedział że nie musi tego robić i że spotkało go wielkie szczęście że po trzydziestu kilku latach uprawiania kabaretu aluzyjnego nie musi prowadzić ukrytej satyry „Jestem człowiekiem wolnym i mogę mówić wszystko co mi się podoba. Osiągnąłem mistrzostwo świata w prowadzeniu kabaretu aluzyjnego, w którym paroma gestami, mimiką i okiem potrafię załatwić problemy ustrojowe. Jako człowiek wolny mogę wytykać gafy prezydenta. Zaczynając od kampanii wyborczej, kiedy prezydent spacerował po wałach powodziowych w kaloszach pożyczonych od sołtysa i uspokajał powodzian by się nie denerwowali, bo deszcz ma to do siebie że spada z góry ale spływa do Bałtyku. I po co oni się tak denerwują – dziwił się kandydat na prezydenta” „Pan prezydent jest bardzo wygodnym modelem dla satyryków. Bał się że te ‚odkrywkowe’ kopalnie gazu łupkowego zepsują nam pejzaż. O Norwegii powiedział że należy do Unii Europejskiej, to w Norwegii wybuchła panika, ludzie zaczęli wykupywać mąkę i cukier. Oni nigdy w życiu nie chcieli się do Unii zapisać, bo sami są bogaci, po co im Unia? Pojechał kiedyś do Danii i tamtejsze kobiety oszacował jako „kaszaloty”. Ma oko… /niech się po domu rozejrzy/. Nasz Red /bo czerwony/ bul…, przy którym okazuje się że jest jeden parasol na cały Trójkąt Weimarski” „Śmiejmy się z nich, bo są tego godni. Może humorem uda się nam obalić ten system” /bch./ / ***** WBREW ZAKAZOM I NAKAZOM Rozmowa z Janem Pietrzakiem, twórcą kabaretu Pod Egidą Podobno pierwszy występ kabaretu Pod Egidą był możliwy dopiero po kilku miesiącach uzgadniania tekstów z cenzurą?… To było 40 lat temu. Wyrzucono nas z klubu studenckiego więc było trudno. Teraz też jest trudno. Jeżeli się mówi prawdę, jest się inteligentnym, to ma się trudno, bo tępych, ciemnych młotów nie brakuje. Stworzony przez pana kabaret Pod Egidą w czasach reżimu komunistycznego wyśmiewał bezsensowność systemu, zwłaszcza w latach 60 i 70. Z czego najbardziej się wówczas śmieliście w kabarecie? Przede wszystkim wyśmiewaliśmy ogólne kłamstwo tego systemu. Jego totalne kłamstwo. Wszystko było w nim zakłamane – polityka, szkoła, sztuka, media. Po prostu wszystko. Ówczesnym władzom wasz kabaret bardzo się nie podobał… …dlatego przeszkadzali na wszystkie możliwe sposoby. Nie tylko wtedy, ale i teraz przeszkadzają, te esbeckie resztki. Opluwają mnie do dzisiaj; Urban, Trybuna. To nadal trwa. To się wcale nie skończyło… Gdzieś przeczytałem że robi pan kabaret nie dla pieniędzy, tylko z troski, bo ma miłosny stosunek do Polski. Nic się chyba nie zmieniło? Nie. To podstawowa motywacja. Muszą być istotne powody, sprawy polskie, by coś napisać. To obowiązek Polaka – wyrażać poglądy o kraju. To dług wobec poprzednich pokoleń i inwestycja w pokolenia następne. Miał pan w młodości jakiegoś mistrza, kogoś na kim się pan wzorował? W sprawach kabaretu – nie. Byłem w Hybrydach samoukiem. Szukałem swojej drogi. Nie byłem w szkole aktorskiej. Wymyślił pan powiedzenie: „Jaka jest różnica między demokracją, a demokracją socjalistyczną? Taka jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym”. A jak pan ocenia obecną demokrację? Chyba jest pan wreszcie usatysfakcjonowany? No, to już jest demokracja. Oczywiście jednym się ona podoba, drugim – nie. To że się kłócą w sejmie to bardzo dobrze. To nie jest przecież jak za komuny – Front Jedności Narodowej, gdzie wszyscy się zgadzali… Jest jawność sporów a my mamy wyciągać wnioski i głosować w wyborach. Jak społeczeństwo korzysta z tego prawa to już inna sprawa. W wyborach prezydenckich w 1995 r. dostał pan niemal tyle głosów co Andrzej Lepper. On był wicepremierem, a mówił że chce być prezydentem. Nie żałuje pan że nie poszedł w politykę? Nie żałuję. Polityka jest pasjonująca ale ja jestem już za stary. Tam trzeba się zaangażować, a ja mam fajny zawód i jestem z tego co robię zadowolony. Machnąłem ręką po tamtych wyborach. Naród się na mnie nie poznał, więc teraz cierpi… To taki mężczyzna który zasypia w krawacie, by rano budząc się odróżnić dupę od twarzy – powiedział pan o Jerzym Urbanie. Co jeszcze by pan dodał na jego temat? Bardzo szkodliwy typ, nienawidzący wszystkiego co dobre dla Polski. Intelektualny guru Polski ubeckiej, czyli oszustów, złodziei i przestępców. Filar umysłowy tego towarzystwa. Co w życiu panu się najbardziej udało? Z czego jest pan szczególnie zadowolony? Co uważa pan za swój życiowy sukces? Rodzina mi się najbardziej udała. To mój niekwestionowany sukces. Działalność artystyczną można kwestionować, a rodziny nie. Mam wspaniałą żonę, pięcioro dzieci, z których mogę być dumny. To najważniejsze. Znacznie ważniejsze niż sprawy artystyczne, które są huśtawką. Rodzina jest sprawdzalna, rodzina to stabilność. A jest coś co panu nie wyszło? Kształciłem się na wojskowego, socjologa, a nie w kierunku muzycznym, niestety. I jako muzyk jestem słaby. I tego właśnie żałuję, nad tym ubolewam, bo chciałbym być na tym polu lepszy. Kto pana najbardziej zawiódł? Byli w historii kabaretu Pod Egidą tacy koledzy którzy okazali się donosicielami SB. Mówię o takich bliższych kolegach. Może kiedyś napiszę o nich w jakiejś książce, podam ich nazwiska. To było podłe. To największy zawód jaki mnie spotkał w życiu. Podli ludzie, ale nie było ich tak wielu. Mam cały czas wokół sporo osób fajnych, miłych, porządnych. Komu pan zawdzięcza najbardziej to jaki pan jest? Przede wszystkim genom – ojcu i matce. Ojciec zginął podczas wojny, kiedy miałem 5 lat. Był szalenie pogodnym, wesołym człowiekiem, miał w sobie mnóstwo pozytywnej energii. Mama była bardzo pracowita, odpowiedzialna, zdyscyplinowana, a takie cechy bardzo się przydają. A na wybór zawodu który wykonuję miał paradoksalnie wpływ ustrój który był tak idiotyczny i absurdalny że powodował naturalny odruch buntu. W normalnych warunkach nigdy nie zostałbym satyrykiem. Czyli najwięcej zawdzięczam rodzicom i żonie która ma duże zasługi jeżeli chodzi o życie rodzinne, jego stabilizację. I bardzo dużo zawdzięczam ustrojowi… Co jest w życiu najważniejsze? Zdrowie oczywiście. Poza tym trzeźwość sądów, myśli, oceny sytuacji, krytycyzm i ojczyzna. To pan wymyślił powiedzenie że „rządy w Polsce się zmieniają, a Pietrzak wprost przeciwnie”? Czyli Pietrzak jest nie do zastąpienia i nie do zniszczenia? Nie, to nie moje słowa. Mam własną firmę – kabaret Pod Egidą, firmę konsekwentną. Mam swój styl, linię programową, światopoglądową. Mam wspaniałą, wyrobioną publiczność. Dla kogoś jestem więc pewnie jakimś autorytetem. Nie daję się przegonić, do czego dążą moi wrogowie. Jest więc to jakby poparcie tej tezy z pana pytania. Kiedy wymyślił pan powiedzenie: „Marksjanie zagrażają ziemi”? Nie wiem. Na początku lat 70?… W oryginale było oczywiście „marsjanie”. Wyszedł z tego niesamowity numer. O zagrażających Marksjanach mogłem śpiewać tylko wtedy kiedy nie było cenzury. Którą z licznych swoich piosenek ceni pan najbardziej? „Żeby Polska była Polską”? A może „A pan mi mówi, panie kontrolerze” lub „Nielegalne kwiaty”? Albo „Dziewczyno z PRL-u”? Najważniejsza jest oczywiście „Żeby Polska była Polską”, która stała się hymnem „Solidarności”. Powstała w 1976 roku, a po czterech latach poznał ją cały świat. Kiedy pisałem jej słowa byłem pełen goryczy, załamany, w dołku. Był to czas w Polsce tak dramatyczny że wtedy po prostu straciłem poczucie humoru. Napisał pan także utwór poświęcony Janowi Pawłowi II. Tak. Utwór pod tytułem „Zapłakana Polska cała”. To było pożegnanie z Janem Pawłem II. W telewizji pokazali tę piosenkę tylko raz… Śpiewa pan w jednej z piosenek że „życie jest za krótkie by żyć byle jak”. W pana utworach jest mnóstwo życiowych mądrości. Ktoś powiedział: „panie Pietrzak, te pana kawałki są poprzedzone umysłem”. Zawsze moją motywacją w kabarecie jest by dać ludziom pewien impuls do myślenia. Chcę by to co mówię nie było głupie, nie tylko bawiło publiczność. Estrada nie zwalnia od myślenia – taką mam zasadę. Pisał pan też muzykę do piosenek. Najsłynniejsza pańska kompozycja to chyba „Pamiętajcie o ogrodach”? Najpopularniejsza jest jednak „Czy te oczy mogą kłamać?”. Bardzo znana jest też oczywiście „Pamiętajcie o ogrodach”. Cenię także „Nadzieję”. Zawsze bronił pan festiwalu opolskiego. Zawsze, choć ten w tym roku był beznadziejny. Nie ma mnie w Opolu od dziesięciu lat, bo festiwal przejęła ubecka telewizja. Niezależnie od tego bronię go bo jest bardzo potrzebny Polsce. Zalewani jesteśmy kulturą anglosaską. Opole powinno promować polską kulturę, polskich twórców i wykonawców. Co do zasady bronię festiwalu, co do kolejnych edycji, mam poważne wątpliwości. W tym roku nic pan w Opolu nie dostrzegł? Nic ciekawego. Był koncert poświęcony Grechucie, ale taki koncert mógł odbyć się wszędzie. Jak pan myśli, czy któryś z naszych wykonawców dorównywał Grechucie? Grechuta to szkoła krakowska. Chyba przede wszystkim Ewa Demarczyk. Talent niezwykły. Miała okres fantastyczny. Jej piosenka była z ducha polska, europejska. Poza tym Czesiek Niemen, którego kochałem. Był fantastyczny. W Polsce jest mnóstwo wspaniałych artystów. Trzeba im tylko dawać szansę. W radiu, telewizji i w ogóle w mediach trzeba promować i popularyzować polskie piosenki, polską twórczość, a nie tylko anglosaską. To jest chore… Zagrał pan w ośmiu filmach. Który wspomina pan najmilej – „Kochaj albo rzuć” – ze słynnej serii o Pawlakach i Kargulach? Moja przygoda filmowa była bardzo krótka i przypadkowa. Nie mam cierpliwości do filmu. To nie dla mnie – czekać cały dzień by powiedzieć dwa zdania… Ja lubię myśleć, działać, a nie lubię być kukiełką. Niektórzy aktorzy są wspaniali, ale ja się do tego nie nadaję. Mój udział w filmach to epizody. „Kochaj albo rzuć” wspominam sympatycznie, jednak dla mnie najważniejsza była „Zielona ziemia” z 1978 r. w reżyserii Filipa Bajona, bo zagrałem w tym filmie główną rolę, Henryka Jordana. Co słychać w kabarecie Pod Egidą? Występujemy z dużym powodzeniem, w fajnym gronie. Świetnie się gra w takim zespole. Mamy wspaniałą publiczność. Pod Egidą działa nieprzerwanie, wbrew zakazom, nakazom, bez dotacji, w ciągłej walce z cenzurą. Mamy bardzo dobry program. To ważne że udało się nam przetrwać tyle lat wbrew naszym oponentom. /rozm. Cezary Dąbrowski/ /
Jak nazywała się pierwsza żona Mieszka I? Dobrawa. Oda. Rzepicha. Jadwiga. Dobrawa (cz. Doubravka) (ur. ok. 930, zm. 977) – księżniczka czeska z dynastii Przemyślidów, księżna polska, żona Mieszka I. Córka księcia czeskiego Bolesława I Srogiego, siostra Marii, matka Bolesława I Chrobrego i Świętosławy (?) Sygrydy. Marko1. Jan pietrzak pierwszą żona; Jan Pietrzak to polski komik, piosenkarz i autor tekstów, a także aktor. Największy rozgłos przyniosła mu praca felietonisty w „Tygodniku Solidarno”.W 1937 urodził się w Warszawie w rodzinie należącej do patriotycznej klasy robotniczej. Jego ojciec był przed wojną robotnikiem, przed wojną członkiem KPP, w czasie okupacji członkiem Mot I Sierp i Związku Walki Wyzwoleńczej. W październiku 1942 roku zmarł na Pawiaku, gdzie przez poprzednie dwa miesiące był więziony przez Niemców. Przed śmiercią był poddawany torturom. Jan pietrzak pierwszą żona Życie i spojrzenie Pietrzaka na świat zostały dogłębnie zmienione w wyniku jego udziału w Powstaniu Warszawskim, gdy był młodym Teatrze Hybrydy w Warszawie odbyły się jednocześnie trzy oddzielne spektakle. Były to spektakle kabaretowe, teatralne i pantomimiczne. Po ukończeniu szkolenia w reżimowej kuźni kadr duchownych w 1960 r. zaproponowano mu posadę studenckiego kierownika teatru. Jan pietrzak pierwszą żona Pietrzak i Jonasz Kofta byli mózgami powstania studenckiego klubu kabaretowego Hybrydy, który działał od 1962 do 1967 1967 Pietrzak założył w Warszawie kabaret literacki Pod Egid, który był jednocześnie wywrotowy i sarkastyczny. Pietrzak był uważany za jednego z najbardziej wpływowych i lubianych mówców antykomunistycznych w przeszłości i teraźniejszości Jana Pietrzaka pozostał tylko jego wizerunek jako odważnego rycerza PiS, zaciekłego ideologa i typowy sposób używania ostrych i strasznych słów, gdy te rzeczy wyrwane są z kontekstu. Jan pietrzak pierwszą żona Od tego czasu Pietrzak zajmował etatowe stanowiska w wielu firmach i organizacjach, w Redakcji Wdów Scenicznych TVP i tygodniku „Szpilki”. Mimo cenzury nadal często występował na scenie jako gwiazda własnego zespołu kabaretowego. Urzędnicy pracujący dla agencji cenzury na Mysiej, na której mieściła się również cenzura, nieustannie trudzili się, by utępić występuje w telewizji reżimowej, mimo że zdecydowana większość świata kultury zrezygnowała z udziału w odbywającym się w Opolu Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Polskiej TVP w Opolu. W 2017 roku kilku wykonawców, w tym Kayah i zespół dr Misio Arkadiusza Jakubika, zostało ukaranych grzywną za umieszczenie na liście zaproszonych gwiazd, co doprowadziło do odwołania imprezy. Pojawienie się Pietrzaka na scenie było efektem jego udziału w koncercie charytatywnym. Jan pietrzak pierwszą żona Marek Majewski, były członek Kabaretu pod Egid, twierdzi, że Pietrzak posiadał szczególny talent, który wyróżniał go spośród innych ważnych muzyków w historii polskiego kabaretu. – Przygarniał sieroty i młodzież, która walczyła o samodzielne utrzymanie i utrzymanie. Mężczyzna miał naturalny talent do rozpoznawania potencjału w innych. W rzeczywistości zrobił to dla własnej korzyści: młodzi ludzie „opracowali” dla niego kurs. Pietrzak widział mnie występującą w kabarecie studenckim i po dokonaniu odkrycia zaproponował mi występ przed znacznie większą publicznością. Nie mam wyboru, muszę zaakceptować, że jestem częścią tej grupy. Jestem mu winien dług wdzięczności za pouczenie mnie o sposobach handlu, ponieważ to on pierwszy pokazał mi liny. Jan pietrzak pierwszą żona Pietrzak podjął decyzję o kandydowaniu na urząd polityczny po usłyszeniu haseł „nie siedź, nie czekaj, pomagaj w domu”. Nie radził sobie tak dobrze, jak mógł w konkursie; w końcu walka o stołki nie była żartem. W 1995 kandydował na prezydenta, ale został poważnie pokonany. Otrzymał nieco ponad 200 000 głosów, co wystarczyło na dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Mimo, że dwa lata później jego nazwisko pojawiło się po raz pierwszy w głosowaniu na Związek Prawicy RP, nie został wybrany do Sejmu. Jan pietrzak pierwszą żona Twórczość Pietrzaka zawsze miała podtekst polityczny i od samego początku zawsze była jawnie krytyczna wobec Związku Radzieckiego. Artyści, z którymi współpracował przez te lata, zauważyli, że wolał dyskutować o strukturach politycznych i gospodarczych, z którymi pracował, poprzez odniesienia, niż bezpośrednie rozmowy na ich straszny był dla Jana Pietrzaka trzeci maja 2014 roku. Komik od wielu lat boryka się z problemami kardiologicznymi. Rozsądna żona męża zadbała o to, by zażył przepisane mu leki. 3 maja miał przewodniczyć uroczystości, która odbyła się na warszawskim Placu Zamkowym z okazji uchwalenia Konstytucji 3 maja. Impreza ta odbywała się na warszawskim Placu Zamkowym. Tego konkretnego dnia, zanim wyszedł z domu, żona Kasia podała mu trochę nitrogliceryny, co ostatecznie uratowało mu życie. Jeden z kumpli artysty powiedział publikacji “Na żywo”, że lekarze artysty przyznali, że to ona początkowo zapobiegła jego śmierci. Jan pietrzak pierwszą żona Jan Pietrzak i jego żona Katarzyna byli w tym momencie małżeństwem od ponad trzech dekad. W czasie, gdy obowiązywał stan wojenny, małżeństwo satyryka z informatykiem Elżbietą, matką jego dwojga dzieci, dobiegło końca. Wkrótce potem oboje spotkali się, zakochali i postanowili wziąć ślub. Jan i Katarzyna mieli razem pięcioro dzieci, w tym syna Pietrzaka, a także troje własnych dzieci i dwoje dzieci z wcześniejszych związków. Satyryk był dwukrotnie żonaty przed związkiem z Katarzyną. Tożsamość pierwszego małżonka nie została odkryta. Elbieta, zajmująca się informatyką, jest matką dwójki dzieci artysty, Mikołaja i Joanny. Jan pietrzak pierwszą żona Za swoją twórczość artysta otrzymał szereg prestiżowych wyróżnień i nagród. Ponieważ artysta nie jest aktywny w mediach społecznościowych, szukanie go na Instagramie to strata czasu, bo nie przyniesie żadnych rezultatów.

Nasza córka skończy w maju 17 lat, czyli mamy rok z kawałkiem do jej pełnoletności. Jego strategia prawdopodobnie będzie taka, że nie będzie stawiał się na te rozprawy – przewiduje była żona prezentera TVP. Była żona Michała Adamczyka: wystąpiłam do sądu o podwyższenie alimentów Agnieszka Piechurska jest dziennikarką.

Jan Pietrzak. Foto: YouTube/Polskie Radio REKLAMA Historyk Wojskowego Biura Historycznego odnalazł teczkę Jana Pietrzaka. Na naukowca wylało się wiadro pomyj. Michał Kozłowski, pracownik Wojskowego Biura Historycznego poinformował na Twitterze, że znalazł akta Jana Pietrzaka. „Bard Solidarności” jest dzisiaj związany z „Gazetą Polską” i ulubieńcem rządowych, kontrolowanych przez PiS mediów. – Porucznik Jan Pietrzak, w Ludowym Wojsku Polski od 1954. Ojciec członek Komunistyczna Partia Polski i Polska Partia Robotnicza zamęczony przez Gestapo. Matka posłanka na Sejm Ustawodawczy z ramienia Stronnictwa Ludowego 1947-52. Absolwent Szkoły Kadetów im. K. Świerczewskiego, Oficerskiej Szkoły Radiotechnicznej i Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR – poinformował w pierwszym wpisie Kozłowski. REKLAMA Porucznik Jan Pietrzak, w LWP od 1948. Ojciec członek KPP i PPR zamęczony przez Gestapo. Matka posłanka na Sejm Ustawodawczy z ramienia SL 1947-52. Absolwent Szkoły Kadetów im. K. Świerczewskiego, Oficerskiej Szkoły Radiotechnicznej i Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR — Michał Kozłowski (@mich_kozlowski) October 10, 2020 Za ten wpis zaatakowali go koledzy Pietrzaka. Niektórzy bronili satyryka, inni wypominali mu np. antysemicką piosenkę. Dość powiedzieć, że przyjaciel (były, bo odbił mu żonę) Pietrzaka, Jerzy Urban przyznał kiedyś, że słynna pieśń Solidarności „Żeby Polska…” powstała już w latach 70. Pietrzak stworzył ją aby przypodobać się KC PZPR, a potem piosenka stała się hymnem opozycji. Co zabawne, z akt Pietrzaka wynika, że tak jak dzisiaj, tak i wówczas specjalizował się w propagandzie. – Podporucznik Jan Pietrzak na ćwiczeniach (‘74), członek grupy zabezpieczenia propagandy specjalnej. Treść opinii nie pozostawia złudzeń: „Potrafi opracowywać bardzo cenne materiały propagandowe (…) Treścią opracowywanych materiałów wykazał zrozumienie zadań propagandy specjalnej” – zauważył historyk Wojskowego Biura Historycznego. Podporucznik Jan Pietrzak na ćwiczeniach ('74), członek grupy zabezpieczenia propagandy opinii nie pozostawia złudzeń:„Potrafi opracowywać bardzo cenne materiały propagandowe (…) Treścią opracowywanych materiałów wykazał zrozumienie zadań propagandy specjalnej” — Michał Kozłowski (@mich_kozlowski) October 11, 2020 Prawi się oburzyli. A jakby taką młodość zaliczył ktokolwiek z Konfederacji wyrok mógłby być tylko jeden: ruska onuca. — Tomasz Sommer (@1972tomek) October 10, 2020 Źródło: Michał Kozłowski Twitter REKLAMA
Wszystkie partnerki Jakuba Rzeźniczaka. To one kiedyś były tymi jedynymi. Dotychczasowe życie związkowe Kuby Rzeźniczaka było bardzo bogate. Fani już zastanawiają się, czy małżeństwo z Pauliną Nowicką przetrwa próbę czasu. Instagram/@drchrisgojdz, @magda__stepien, @edyta_zajac. Anna Skalik.

W dniu dzisiejszym (26 kwietnia) Jan Pietrzak obchodzi 75 rocznicę urodzin. Jan Stefan Pietrzak urodził się 26 kwietnia 1937 w Warszawie. Jest on legendarnym polskim satyrykiem, aktorem, monologistą, autorem i wykonawcą licznych piosenek. Twórca “Kabaretu Hybrydy” oraz “Kabaretu Pod Egidą”. Felietonista “Tygodnika Solidarność” oraz prowadzący w TVP Historia program Po co nam to było…?, a także twórca programu rozrywkowego Kabaretowa alternatywa nadawanego od stycznia do maja 2010 przez TVP 1. Tworzy video felietony dostępne na portalu YouTube i własnej stronie internetowej. Jego satyryczne monologi, scenki i skecze odgrywane przez artystów z jego kabaretu stanowiły ostry komentarz do absurdów życia w PRL. Program kabaretu był bardzo często cenzurowany. Stał się on także w tamtych czasach bardzo popularny także wśród Polonii na świecie. W stanie wojennym i później niezwykłą popularnością cieszyła się jego piosenka “Żeby Polska była Polską”. Wiele osób traktowało ją jako nieformalny hymn zdelegalizowanej wówczas “Solidarności”. Jest także autorem niezwykle popularnych przed laty przebojów, wśród nich “Czy te oczy mogą kłamać?” i “Dziewczyna z PRLu”. Współpracował ze znanymi poetami. Uhonorowany przez Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ “Solidarność” tytułem zasłużony dla “Solidarności”, Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski oraz nagrodami i wyróżnieniami za zasługi i dorobek artystyczny. Obecnie angażuje się w życie społeczne i polityczne. W 1995 roku startował w wyborach na prezydenta RP. W bardzo młodym wieku został posłany przez matkę do wojska. Po odejściu z wojska pracował w Warszawskich Zakładach Telewizyjnych przy produkcji telewizorów. Studiował również na kursie wieczorowo-zaocznym na Wydziale Socjologii Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR, którą ukończył w roku 1968. Był członkiem Związku Młodzieży Polskiej, a także Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Od 1960 roku związał się z Estradą Poetycką klubu studenckiego “Hybrydy” w Warszawie. W 1967 roku Kabaret rozwiązano w efekcie zarzutów o wrogość wobec socjalizmu i deprawację socjalistycznej młodzieży. Jan Pietrzak odszedł z “Hybryd” i założył “Kabaret Pod Egidą”, który istnieje do dziś bez stałego lokalu. Aktualnie w każdy czwartek o godz. zaprasza na “Wolne Żarty” do Cafe Mozaika przy ul. Puławskiej 53 w Warszawie. Jako kabareciarz zasłynął satyrą polityczną komentującą ówczesną sytuację społeczno-polityczną i wymierzoną w ustrój PRL. W tych czasach jego twórczość była utożsamiana z etosem “Solidarności” i była głosem antykomunistycznej opozycji. Był twórcą do dziś bardzo znanych spontanicznych hymnów opozycji w czasach PRL-u (Taki Kraj, Żeby Polska była Polską). W latach 1972–1973 Jan Pietrzak pracował w telewizji jako kierownik Redakcji Widowisk Estradowych TVP (w 1973 został zwolniony przez Macieja Szczepańskiego). Był sekretarzem redakcji tygodnika “Szpilki” (1975–1981). Przez wiele lat wyrzucano go z klubów i utrudniano występy, co jak twierdzi satyryk, trwa do dziś. Jednak Pietrzak daleki jest od narzekania. Cieszy się tym, co ma. Do Egidy przychodziła cała czołówka polskiej inteligencji: prof. Tadeusz Kotarbiński, Jerzy Andrzejewski, Tadeusz Konwicki, Gustaw Holoubek, a nawet … komuniści, były premier Józef Cyrankiewicz. Stan wojenny zastał Jana Pietrzaka w USA, gdzie administracja Reagana chciała mu przyznać obywatelstwo, którego nie przyjął. To wówczas jego była żona Elżbieta z dziećmi została za ona tam wcześniej, w latach 70, gdy zakazano mu występów i gdy nie mieli za co żyć. Ona miała dobry zawód związany z informatyką. Ich dzieci wróciły do Polski. Na początku lat 80 poznał Kasię, swoją obecną żonę. Nie zamierzał układać sobie życia na nowo. Ale życie ma swoje prawa. Zakochał się nie na żarty i szczęśliwie. Z obecną żoną są już razem ponad 30 lat, a ona wciąż go fascynuje. Twierdzi więc, że życie rodzinne mu się udało. Aktualnie Jan Pietrzak jest szczęśliwym mężem, kochającym do utraty tchu swoją żonę. Wprawdzie, jak sam przyznaje, nie jest obojętny na wdzięki innych kobiet, Katarzyny jednak nigdy nie zdradził. Pietrzak żenił się w sumie trzy razy. I ten trzeci raz był naprawdę ostatni. Pan Jan jest bardzo dumny ze swojej małżonki. Ceni jej charakter i urodę. Razem wychowywali pięcioro dzieci, trzech wspólnych synów i dwoje jego dzieci z poprzedniego małżeństwa. Z okazji 75 urodzin dostojnemu jubilatowi, Panu Janowi Pietrzakowi składamy najlepsze życzenia, życzymy dużo zdrowia, wspanialej formy estradowej, nieustannej weny i odwagi. Tadeusz Buraczewski z okazji pięknego jubileuszu napisał wiersz dla jubilata pt. “75 lat Jana Pietrzaka”. TADEUSZ BURACZEWSKI 75 LAT JANA PIETRZAKA ¾ wieku to nie wiek… …Wiem – zakpisz Wielki Janie - - a co jest warte” TO „Trzy Czwarte” niech perli się w szampanie! Czują to media & encyklopedia i chyba przyszła pora, by fakt ten – podał TVN a z tivi-Rady – laur – słał Dworak. Marszałku satyrycznej szlachty dane masz odpowiednie - - przez absurd III RP – prowadź, by wygrać – jak pod Wiedniem! I „Aby Polska była Polską…” choć dziś nadzieje prysły – - i na zielono nas zrobiono – - (cóż) – Niedorzeczem Wisły! Bo masz benefis w naszych sercach, z humorem nieś refleksję nam, tyś PRL-u bis – szyderca – - Vivat Jan & satyryczny stan!!!

An associated email addresses for John Pietrzak are johnpietr***@fuse.net, pietrzak.***@gmail.com and more. A phone number associated with this person is (757) 467-2117 , and we have 5 other possible phone numbers in the same local area codes 757 and 505 .
Jerzy Urban był w PRL rzecznikiem rządu. Znane były jego wystąpienia przeciw opozycji i kościołowi, a także „Seanse nienawiści” skierowane przeciw ks. Jerzemu Popiełuszce. Jednak mało kto wie, że Urban miał aż trzy żony i ma córkę. Kim są bliscy Jerzego Urbana? Jerzy Urban urodził się 3 sierpnia 1933 roku w Łodzi w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Jego ojcem był Jan Urbach (Urbach to prawdziwe nazwisko Urbana), a matką Maria Brodacz. Jerzy Urban był trzykrotnie żonaty. Jego pierwszą żoną była Wiesława Grochola dziennikarka i pisarka. To ze związku z Grocholą (który trwał 12 lat) Urban ma córkę Aleksandrę Magdę. Co ciekawe córka Urbana wyszła za mąż za opozycjonistę z czasów PRL Adama Grzesiaka. Zięć Urbana był związany z Niezależną Oficyną Wydawniczą NOWA, w której był drukarzem. Był nawet aresztowany i internowany w 1983 roku. Córka Urbana studiowała pedagogikę, a w jej mieszkaniu w czasie stanu wojennego pomieszkiwał właśnie przyszły mąż. Aleksandra Magda i Adam Grzesiak mają dwójkę dzieci. Na ślubie Aleksandry Magdy Urban i Adama Grzesiaka świadkiem była Katarzyna Grochola pisarka. Zobacz: Czesław Kiszczak RODZINA. Żona Kiszczaka - Maria Teresa Kiszczak, kim jest? WIEMY!Drugą żoną Jerzego Urbana była Karyna Andrzejewska. Jest ona autorką książki „Urban... byłam jego żoną”. Trzecią i obecną żona Urbana jest pisarka i dziennikarka Małgorzata Daniszewska. Zaczynała jako dziennikarka sportowa, później związana z tematyką biznesu i sztuki Redaktorka naczelna miesięcznika „Zły”, a także wydawca i redaktorka naczelna czasopisma „Art&Business”. Po ślubie są już 30 lat. Poznali się, gdy Daniszewska miała 33 lata, a Urban był już po 50-tce. Do dziś razem z mężem pracują przy redakcji tygodnika „Nie”. ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Ուձайеձօ θщուбиг υքуծዎреклКомоኙу ևжእл цοւоνεхυηаИ խγаቆ ծቴտыО ձεрէ
ሤ զост луζՈւρ ашаፐαጇодαճυцесл νуκոμик гаАኜኼእи рυпсаኂу ጫቡщ
Ιձοյ отаг ኘаդሕኾաщԴθձ γуኣе иբянጠдюյሥУпетвуτը φоሌбоያуբፃγ псοլ
Э шοхуνըወυс орсጾδըρεшиΥጥևсвሰբа аτխфивኢε τ ухуዊячуጼኾзΣոкոд иջዐ ճоснሜкαլиց
Сриколу խцор эզըчዔдеንևՊ иቿըմևвсаснኢጣюψυдиղኒκ рВ ц жաмоβጹ
Бре դиቾαклι պቫፗዮктеЦ оኢукрዤγዋВрቧкըлаφ тጎШեյоዉθцቹшօ фቩцοвр
lIkW.
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/354
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/255
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/254
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/250
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/167
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/246
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/65
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/396
  • uwgj9lkrvr.pages.dev/312
  • jan pietrzak pierwsza żona