Duch Święty wspiera nas w modlitwie, nawet wtedy gdy nie wiemy jak i o co się modlić (Rzymian 8.26; Judy 20). Prawdopodobnie najlepszym sposobem, by rozumieć znaczenie Trójcy w modlitwie jest to, aby modlić się do Ojca, przez (albo w imieniu) Syna, w mocy Ducha Świętego. Każda osoba Trójcy czynnie uczestniczy w modlitwie wierzącego.
Nazywam się Magda Myczko. Jestem „człowiekiem internetu”. Wystarczy, że w google wpiszesz moje imię i nazwisko i zobaczysz moje „osiągnięcia”. Nie chcę być anonimowa, chcę wyrazić całą Prawdę ponieważ czuję, że nadeszła pora, aby odkryć się przed ludźmi i powiedzieć prawdę o sobie. We wrześniu 2009 roku dostałam łaskę od Pana, dzięki której nawróciłam się. Chcę opowiedzieć historię przed moim nawróceniem, aby przestrzec wszystkie osoby, co będzie ich czekało, jeśli zerwą relację z Bogiem. Urodziłam się w rodzinie, w której tato nie chodził do kościoła, a mama zmuszała mnie, moją siostrę i brata do chodzenia do kościoła na niedzielne nabożeństwa. Bardzo mnie to denerwowało, powiem więcej byłam oburzona tym, że muszę chodzić do kościoła, a tato zostawał w domu i oglądał swoje ulubione filmy. Zresztą tato tak postępuje do dzisiaj i modlę się za niego, aby w końcu pojednał się z naszym Panem. W kościele zawsze czułam się źle, odkąd pamiętam to przed komunią robiło mi się niedobrze, mdlałam, stawałam się głucha i chciałam tylko uciec do domu. Bałam się. Pewnego razu, kiedy miałam 19 lat związałam się ze starszym o 20 lat mężczyzną, żonatym, który był ateistą. Taki człowiek bardzo mi wtedy imponował i chłonęłam każde jego słowo i przede wszystkim jego fałszywą filozofię życiową. Aż pewnego dnia zbuntowałam się i powiedziałam mamie, że nie będę chodzić do kościoła. To był najgorszy moment w moim życiu bo zerwałam relację z Bogiem i przez następne 10 lat powoli umierałam. Cały czas szukałam miłości w obcych ludziach, głównie starszych mężczyznach, nieświadomie szukając w nich ojcowskiej miłości, której nigdy nie otrzymałam, ale za to byłam przez nich perfekcyjnie wykorzystywana. Z jednym mam dziecko. Wspaniałą córkę. Bóstwem dla mnie był seks. Alkohol i pieniądze. Myślałam, ze na tym życie polega. Szukałam miłości również w Internecie. Ach! Jak to banalnie brzmi, ale tak właśnie było. Dzisiaj wiem, że błędnie lokowałam swoje uczucia, bardziej ufałam grzesznym ludziom, niż Jezusowi, a tylko On mógł dać mi miłość. I dał. Ciągle daje, nie żałuje dla mnie swej Miłości ani trochę. Tak bardzo Go kocham, że nauczył i wciąż uczy mnie kochać. Jeszcze w liceum dostała mi się do rąk książka o pracy nad własną podświadomością. Zaczęłam pracować nad swoją podświadomością, żądając dla siebie dużo pieniędzy bo myślałam, że jeśli będę bogata to będę mogła sobie kupić wszystko – nawet miłość. Praca z podświadomością pociągnęła mnie do badania głębiej tematu. Kupiłam sobie pierścień atlantów i wytrwale go nosiłam. Ale było mi mało i kupiłam krzyż atlantów. zaczęło coś się dziać w moim życiu. Temat Boga, kościoła, księży, zakonnic drażnił mnie i tylko potęgował mój gniew. Gniew to mało powiedziane, zaczęłam nienawidzić każdego, kto kochał Boga. Ale w głębi siebie wciąż szukałam miłości, bardzo chciałam, aby ktoś mnie w końcu pokochał. Bardzo chciałam kochać kogoś. Ale tak bardzo nienawidziłam siebie za to, ze nie jestem idealna. Starałam się być perfekcyjna we wszystkim co robiłam. Z taką motywacją założyłam swoją firmę. Perfekcyjną. Ale tylko na zewnątrz. W środku zgniłą i śmierdzącą. Zaczęłam szkolić innych i sama jeździłam na szkolenia z hipnozy, programowania neurolingwistycznego (tzw. NLP), rozwoju osobistego i prawa przyciągania. Kupiłam karty tarota, tuzin talizmanów i kamieni Szczęścia, myśląc, że właśnie to przynosi szczęście. Nie wiedziałam, że w ten sposób raniłam własną siostrę, która kocha Boga. Nienawidziłam jej wtedy, a ona tak gorąco się za mnie modliła, abym wróciła do Pana. A ja tymczasem zajmowałam się uczeniem ludzi manipulacji słownej, kłamania i modlenia się do bożków. Byłam oczytana i wyszkolona w technikach relaksacyjnych, w prawie przyciągania w NLP – jak tego wszystkiego używać, aby być szczęśliwym. Ale tak naprawdę uczyłam innych jak powoli umierać… tak bardzo tego żałuję i modlę się do Boga za tych wszystkich ludzi, którzy pobierali ode mnie nauki, aby mi wybaczyli, że ciągnęłam ich na dno razem ze sobą. Prowadząc firmę chciałam pokazać ludziom, że to czego uczę to wszystko prawda, ze jestem bogata, że mam pieniądze, pokazywałam im setki złotych trzymane w mojej dłoni, mówiłam ile zarabiam, że ponad 4 tysiące złotych miesięcznie, że nic innego nie robię jak tylko się hipnotyzuję, stosuję prawo przyciągania, a pieniądze same do mnie płyną, a ja jestem szczęśliwa. A to wszystko było kłamstwo bo ja ponabierałam 6 cz 7 kredytów i szastałam pieniędzmi na prawo i lewo kupując sobie miłość i uznanie ludzi. I tak minęło 10 lat mojego „szczęśliwego” życia, aż zaczęłam odczuwać silny fizyczny ból w okolicy klatki piersiowej. Nie mogłam oddychać, dusiło mnie. Nie miałam apetytu, nie miałam myśli, nic nie słyszałam, odczuwałam potężny lęk i ta ciągła bezsenność. Każdego wieczoru jak kładłam się spać na ścianie w pokoju w ciemnościach widziałam święcące na zielono oczy, podobne do kocich. Na początku była jedna para oczu. Kiedy odmawiałam „modlitwy” do bożków z dnia na dzień pojawiały się kolejne pary oczu, aż była ich cała ściana. A ja czułam się coraz bardziej źle. Czułam jakiś wewnętrzny nacisk, ze coś powinnam zrobić, ale nie wiedziałam co. W pewnym momencie stałam się po prostu głupia. Okazało się potem, że moja siostra wszędzie gdzie się dało rozsypała sól egzorcyzmowaną. Dała tą sól do solniczek i ja ją jadłam. Świętą sól jadłam, a to zdenerwowało szatana. Którejś decydującej nocy nie mogłam spać. Czułam lęk, który nie pozwolił mi spać. Moja siostra też nie spała. Przyszła do mnie do pokoju i powiedziała: „Mam dla ciebie wiadomość od Jezusa. Wokół ciebie są setki demonów, które czekają na twoją duszę.” Odpowiedziałam jej, żeby mnie nie straszyła. A ona: „Ja ciebie nie straszę. Taka jest prawda. Jezus na ciebie czeka. Wyrzuć wszystko co posiadasz: talizmany, dziwne naszyjniki, pierścienie, karty tarota, książki. Wszystko co wiąże się z szatanem. Masz wolną wolę. Nie musisz tego robić i żyć dalej, ale ja chcę ratować własną rodzinę i będę musiała zerwać z tobą wszelkie kontakty”. To mi wystarczyło. Rano wstałam i poprosiłam siostrę, aby pomogła mi to wyrzucić. Ja dokładnie nie wiedziałam co jest złe, ale ona wiedziała. Miałam w domu tyle tego świństwa, że pozbyłam się tego w ciągu dwóch dni. A potem jeszcze coś odnajdywałam. Karty tarota nie chciały się palić. Książki podczas palenia wydawały przerażający świst. A niektóre nawet huk. Coś zaczęło się dziać. Stanęłam do walki o swoją duszę. Potem przyszedł czas na pierwszą od 10 lat spowiedź u egzorcysty i modlitwy uzdrawiające oraz uwalniające. Walka trwa do dzisiaj, a z dnia na dzień jestem coraz silniejsza dzięki Jezusowi. Zamknęłam swoją firmę, ale kredyty zostały i mam komorników na karku. Czasem pracuję gdzieś na czarno, ale szukam pracy, aby całą wypłatę oddawać na długi. Moja ludzka prognoza jest taka, że przez najbliższe 10 lat spłacę wszystko, jeśli oddam każdą miesięczną wypłatę. A Tobie Panie Boże mój i Zbawco dziękuję za te doświadczenia ucisku. Dzięki temu wiem jak bardzo mnie kochasz i wiem, że nie pozwolisz mi zginąć bo mam jeszcze wypełnić Twoją wolę. Dzisiaj mówię ludziom o Jezusie, pomagam, tłumaczę wszystko o co pytają. Zawsze proszę Boga, aby przed rozmową z ludźmi włożył słowa w me usta, abym mogła z miłością i na chwałę Bożą pomagać ludziom. Jestem także w trakcie pisania swojej prawdziwej książki pt. „Zostałam Żołnierzem Jezusa Chrystusa”. Moim zadaniem jest stawiać ludzi w Prawdzie i uczę się robić to z miłością. Pragnę, aby moje świadectwo było dla innych jedną z przyczyn powrotu do Pana. Chcę, aby było przestrogą przed niebezpiecznymi skutkami noszenia talizmanów, pierścieni atlantów i tym podobne, używania kart tarota i innych służących do wróżenia. Przyoblekłam się z zbroję światła i świadomie stanęłam do walki z szatanem. Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła. żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom. [Rz 13,11-14] Magda Myczko, email: MagdalenaMyczko@
Niech Akt Poświęcenia Narodów Jej Niepokalanemu Sercu wyjedna pokój dla całego świata. Z serca Wam błogosławię.“. Specjalna modlitwa o pokój wybrzmiała na zakończenie cotygodniowego spotkania Papieża z pielgrzymami. Franciszek przypomniał o ogromie zniszczeń i ofiar, która powoduje wojna na Ukrainie. Potrzebujesz go, by cię kochał i czuł, że jesteśmy tak kochani, jak chcemy? Módl się, by kochał cię bardziej każdego dnia i szanował cię na 15/04/2020Miłość jest tematem rozmów na spotkanie, przyczyną bólu w duszy i lekarstwem na wszelkie zło, które dotyka naszego ducha. Dlatego wiara w modlitwę jest dla niego tak ważna, aby każdego dnia kochał mnie bardziej. Bez wątpienia jest to jedno z najbardziej kontrowersyjnych uczuć, ponieważ sposób, w jaki ludzie kochają jest bardzo różny od siebie i sposób, w jaki wyrażają ją, jest nieskończony. Każdy rodzaj miłości jest inny: miłość matki miłość ojca miłość rodzeństwa Przyjazny Rodzina Ale to, co najbardziej trapi nasze serce i sprawia, że cierpimy, to niewątpliwie miłość prawdziwego związku. Lubimy czuć się potrzebni, całkowicie kochani, pożądani i pamiętani. Lubimy czuć się wyjątkowi i pamiętać, że Ojciec stworzył mężczyzn i kobiety, aby tworzyć rodziny i w ten sposób móc szerzyć wymiar i drogę miłości, przy dźwiękach trąbek, w całym wszechświecie. Pozwólcie sobie kochać swobodnie i pomódlcie się za niego, aby na zawsze mnie kochał, szukał ludzkiego szczęścia i zostawił waszego partnera w miłości. Modlitwa o to, by kochał mnie szaleńczo i czuł się zazdrosnyKochany tato! Znasz wszystkie moje myśli i wiesz wszystko, co teraz czuję. Jesteś jedynym świadkiem mojej prawdy, moich świadectw i świadectw dla ciebie, i moich najgłębszych pragnień. Jesteście moim ulubionym powiernikiem i jestem wam wiecznie wdzięczny za waszą obecność, za to, że słuchacie mnie w dawnych sytuacjach i dajecie mi swoją wiedzę, wsparcie i bezwarunkową miłość. Jak dobrze wiecie, (moje imię), jestem zakochany w jednej osobie, (takie jest moje imię). Nie mogę wyrzucić go z mojego umysłu; przykuł moją uwagę i stopniowo uczucie sympatii i przyjaźni, które przekształciłam w głęboką miłość. Błagam Pana, o jego pomoc, o jego moc, łaskę, światło i siłę, aby od tej chwili (imię osoby) zakochał się tylko i wyłącznie we mnie. Niech poczuje radość w mojej obecności, w myśleniu o mnie, niech ma pragnienie i wolę, aby uczynić swoje życie ze mną u swego boku. Pozwól mi, Boże, czuć najgłębszą, najszczęśliwszą, najsłodszą i najszczerszą miłość w swoim sercu. Chcę, żeby mnie tak bardzo kochał, że oszaleję i zostanę u mych stóp. Chcę mieć tak głęboką więź z Nim, że nawet jeśli w przyszłości będzie trzymał się ode mnie z daleka, będę za Nim tęsknić i że będziemy połączeni na zawsze, a tym samym nigdy nie zapomnę siebie. Ojcze, proszę Cię, bym był jego główną myślą, gdy się obudzi i tym, który wypełni swój dzień. Niech prosty fakt zobaczenia mnie obok innych ludzi, albo kogoś innego umrze z zazdrości i raz na zawsze zrozumie, że On kocha mnie tak samo jak ja kocham jego. Dajcie mu odwagę i warunek do okazania swojej miłości i złożenia prośby. Amen! Modlitwa o to, by kochał mnie na zawszeWszechmogący Boże, stwórco nieba i ziemi. To wy stworzyliście miłość i jesteście odpowiedzialni za jej rozprzestrzenianie w każdym zakątku i każdej istocie na planecie. Wasza miłość jest zakorzeniona głęboko w naszych sercach i uczy nas kochać szczerze i uczciwie. Kocham mojego partnera głęboko, Panie, i wiem, że on mnie też kocha. Obawiam się, że ten piękny związek, który dziś dzielimy, z czasem ulegnie pogorszeniu i że to sprawi, że będziemy musieli się pożegnać w przyszłości. Ojcze Święty, praktykuję uczciwość jako flagę, tak jak Ty mnie nauczyłeś, i dlatego przychodzę dziś z sercem w rękach otwartych dla Ciebie. Boję się, Panie, że mój mąż przestanie mnie kochać i pozwoli się porwać atrakcjom grzechu. Chroń moich aniołów, moich świętych, moją matkę królową, przed wszelkim złem i gniewem. Otocz go ochronnym celem swojego świętego płaszcza, i napełnij go współczuciem i pozytywnymi siłami. Spraw, aby poczuł głos głębokiej miłości do mnie i aby tak długo, jak pozostajemy w świecie ziemskim, mógł ją wyrażać swobodnie i bez kompleksów. On jest człowiekiem kochającym i proszę Cię, abyś go tak zachował w naszej przyszłości, Ojcze. Amen! Modlitwa do św. Cypriana, aby mnie desperacko kochałDrogi Ojcze Niebieski! Chcę Ci podziękować za to, że cały czas pokazywałeś mi, że Twoje słowo jest słuszne i że pod Twoją przykrywką miłości i ukochanego zrozumienia wszystko będzie możliwe. Tak bardzo w Ciebie wierzę; moja wiara nie zna granic. Niech moje modlitwy dotrą do uszu ukochanego (imię)! Oby nie mógł przestać myśleć o mnie tak, jak ja zawsze o nim myślę! Twoja wiara chroni naszą miłość, jesteśmy dobrymi i zdrowymi ludźmi. Niech On (imię tego anioła), mój Panie, szaleńczo się we mnie zakochał, szalał za mną, by obdarzyć mnie całą swoją uczciwością i uczuciem. Modlę się, aby za 24 godziny, mój ukochany, mój człowiek miał mnie w swoim umyśle, aby nie przestał o mnie myśleć, do tego stopnia, że będzie chciał zostawić wszystko, aby mnie szukać. Moje serce jest otwarte na miłość i wiem, że to jest właściwe, oboje jesteśmy przeznaczeni do tego, by być jedną istotą miłości pod Twoją opieką. Niech Jego dusza i ciało, Panie, przeplatają się ze mną, jak również jego zaangażowanie i niech nadal będziemy razem tworzyć rodzinę. Amen St. Cyprian! Amen St. Cyprian! Wieczna Miłość: Mit?Słowo Pana wielokrotnie pokazywało nam, że istnieje prawdziwa i szczera miłość. Nie możemy zadowolić się toksyczną miłością, która szkodzi nam tylko wtedy, gdy Bóg podjął na siebie decyzję o stworzeniu bratniej duszy dla nas tutaj na ziemi. Wieczna miłość pary będzie istnieć i być razem tak długo, jak długo będziemy w ramionach naszego Pana, to znaczy teraz i na zawsze. Miłość, która została pobłogosławiona przez Boga, nie ma żadnych ograniczeń i widzi, że twoja kobieta może pokonać wszelkie problemy i problemy. Miłość, którą czułaś nie ma daty wygaśnięcia i nie będzie dotknięta przez zewnętrzne złe istoty, które chcą tylko mówić zło i widzieć jak cierpisz. Zaufajcie Bogu, On pokazał wam, że wieczna miłość istnieje i będziecie ją odczuwać.